***********************************************************************************************************************
   
  DOBRY H U M O R.........!!!!!
  dowcipy o babie
 




Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, bardzo swędzi mnie między palcami u nóg.
- Między którymi?
- Między dużymi.





Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, nie mam włosów na piździe!
Doktor ogląda i mówi:
- A ile razy pani dziennie to robi ?
- Nooooo, 5-6 razy
- Proszę pani ! Na autostradzie też trawa nie rośnie..



Przychodzi baba do lekarza.
- Proszę się rozebrać.
- A gdzie mam położyć ubranie?
- Obok mojego...

Przychodzi baba do lekarza nie ma ręki ani nogi.
- Co się pani stało?
- Założyłam się z mężem o rękę, że mi nogi nie wyrwie.


Przychodzi baba do apteki i mówi do aptekarza, że chce kupić arszenik.
- Po co pani arszenik? - pyta aptekarz.
- Chcę otruć mojego męża, który mnie zdradza.
- Droga pani, nie mogę pani sprzedać arszeniku, aby pani zabiła męża, nawet w przypadku gdy sypia z inną kobietą.
Na to kobieta wyciąga zdjęcie na którym jej mąż kocha się z żoną aptekarza.
- Oooo! - mówi aptekarz - Nie wiedziałem, że ma pani receptę!

 

Przychodzi baba w ciąży do lekarza.
- Co pani?
- A tak sobie zaszłam...

Przychodzi baba do lekarza, lekarz jej każe oddać mocz do analizy.
- Gdzie mam go oddać?
- Do słoika - stoi na szafie.
Lekarz wychodzi z pokoju, wraca za 5 minut i widzi cały pokój zasikany
- Co pani narobiła?
- A myli pan, że to tak łatwo nasikać do słoika stojącego na szafie?

 

Przychodzi baba do lekarza z telefonem w brzuchu.
- Kto pani taki numer wykręcił?

Przychodzi baba do lekarza i narzeka, ze rosna jej wlosy na piersiach.
Lekarz prosi babe aby opisala szczegolowo gdzie te wlosy rosna.
Baba mowi, ze wlosy zaczynaja sie na piersiach, przechodza przez brzuch az po same jaja.

 

Przychodzi baba do lekarza:
Baba: Panie doktorze, nie mam piersi...
Doktor: Ajajaj...


 

Przychodzi ciężarna baba do lekarza.
Baba: Panie doktorze, dziewiąty miesiąc mija, a ja nic...
Doktor: A bóle Pani ma? [chodzi o cycki]
Baba: A co to, Pan doktor ślepy?


 

Przychodzi baba do lekarza i pyta:
- W jakich porach pan przyjmuje?
- W dżinsach...


 

Do okulisty w Katowicach przychodzi baba i mówi:
- Panie doktorze, z bliska źle widzę.
- A z daleka? - pyta lekarz.
- Z Koszalina...


 

Przychodzi baba do lekarza, a lekarz.... też baba.


 

Przychodzi baba do lekarza z koparką na plecach, a lekarz:
- Ale się pani wkopała...

W wiejskim ośrodku zdrowia:
- Panie doktorze, niech pan co poradzi. Mam już siedmioro dzieci, a maż to się w ogóle nie zastanowi...
- Niech pani kupi mężowi prezerwatywy.
Po kilku miesiącach ta sama kobieta jest u lekarza.
- Źle mi pan doradził. Znów jestem w ciąży!
- A kupiła pani te prezerwatywy?
- Mnie tam nie stać na takie wydatki. Sama mu zrobiłam. Na drutach...

 

Przychodzi baba z dzieckiem do lekarza.
- Czy dziecko przechodziło odrę? - pyta lekarz.
- Ta gdzie tam, panie, my zza Buga...


 

Przychodzi baba do lekarza, a lekarz pyta:
- Czemu pani tak długo nie było?
- Bo chorowałam...

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
-Panie doktorze siedziałam wczoraj na dzałce i coś mnie dzisiaj dupa boli.
Lekarz na to:
-Oj, niedobrze napewno dostała pani wilka.Przepiszę pani czopki.
Baba wraca do domu,a ze była już stara i niedołeżna,poprosiła wnuczka,aby wsadził jej ten czopek.
Wypina się do wnuczka,a on nagle krzyczy:
-Babciu!Pysk rozwarty,język wyparty,a smród....on chyba zdechł!

 

Przychodzi baba do lekarza w Wigilię i ... mówi ludzkim głosem.


 

Przychodzi baba do lekarza a lekarz mówi:
- Niech pani przestanie tu przychodzić, bo ludzie zaczęli o nas gadać.


 

Przychodzi baba do lekarza i skarży się:
- Panie doktorze, wszyscy mnie ignorują.
Lekarz: Następny proszę!


 

Przychodzi baba do lekarza z ... betoniarką na plecach.
- Co pani jest - pyta lekarz, a ona się zmieszała.


 

Przychodzi baba do lekarza z żabą na głowie.
Lekarz: Co pani jest?
Żaba: A coś mi się do dupy przykleiło.


 

Przychodzi baba do lekarza z papierosem w uchu.
Lekarz: Co pani robi?
Baba: Słucham Jarre'a.


 

Przychodzi baba do lekarza z teczką na plecach i margaryną.
Lekarz: Co pani jest?
Baba: Margaret Tacher.


 

Przychodzi zezowata baba do zezowatego lekarza.
Lekarz: Zaraz, zaraz! Nie wszystkie na raz.
Baba: Ja nie do pana. Ja do tego pod oknem.


 

Przychodzi baba do lekarza z kierownicą na plecach, a lekarz:
- Kto panią tu skierował?


 

Przychodzi baba do lekarza;
Baba: Panie doktorze, mam wodę w kolanach!
Lekarz: A ja cukier w kostkach.


 

Przychodzi baba do lekarza.
Lekarz: Mieszka pani koło stadionu, nie przeszkadza to pani?
Baba: NIE, NIE, NIE NIE NIE, NIE NIE NIE NIE, NIE NIE !!!

Przychodzi baba do lekarza, lekarz jej każe oddać mocz do analizy.
- Gdzie mam go oddać?
- Do słoika - stoi na szafie.
Lekarz wychodzi z pokoju, wraca za 5 minut i widzi cały pokój zasikany
- Co pani narobiła?
- A myli pan, że to tak łatwo nasikać do słoika stojącego na szafie?

 

Przychodzi baba do lekarza i się skarży.
Baba: Panie doktorze, ludzie mi do okien zaglądają!
Lekarz: to nic dziwnego.
Baba: ale ja mieszkam na 10 piętrze...


 

Przychodzi baba do lekarza:
Baba: Panie doktorze, mam wytrzeszcz, co robić?!
Lekarz: Poluźnić warkocz!


 

Przychodzi baba do lekarza ze złamaną ręką.
Baba: Panie doktorze rękę złamałam!
Lekarz: Gdzie?
Baba: W kuchni.


 

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Jestem s-konana.
Lekarz: A ja z Rambo!


 

Przychodzi baba do lekarza z krzesłem na głowie, a lekarz do niej:
- Proszę siadać!


 

Przychodzi baba do lekarza z gwoździem w dupie, a lekarz do niej:
- Proszę siadać!


 

Przychodzi baba do lekarza, lekarz jej każe oddać mocz do analizy.
- Gdzie mam go oddać?
- Do słoika - stoi na szafie.
Lekarz wychodzi z pokoju. Wraca za 5 minut i widzi cały pokój zasikany.
- Co pani narobiła?
- A myśli pan, że to tak łatwo nasikać do słoika stojącego na szafie?


 

Przychodzi szkielet baby do lekarza. Po długim badaniu pyta:
- Panie doktorze, czy to coś poważnego?
- Jeszcze nie wiem, musimy zrobić prześwietlenie.


 

Przychodzi baba do lekarza, a tu lekarz biega dookoła biurka. Po godzinie:
- Co pan doktor robi?
- Ja jestem lekarz okręgowy!


 

Przychodzi baba do lekarza ze śledziem w tyłku i mówi:
- Panie doktorze, ktoś mnie ciągle śledzi!


 

Przychodzi baba do lekarza z listkami na głowie.
Lekarz: Co pani tak zdębiała?
Baba: A, czasem tak mi włosy dęba stają.


 

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Proszę doktora, cierpię na zaniki pamięci.
- Od kiedy?
- Co od kiedy?


 

Przychodzi baba do lekarza:
- Jestem w ciąży i bolą mnie zęby.
- Niech się pani zdecyduje, bo nie wiem jak fotel ustawić.


 

Przychodzi baba do lekarza z Murzynkiem na rękach:
- Skąd u pani to niemowlę?
- Miałam randkę w ciemno.


 

Przychodzi baba do lekarza z piaskiem w zębach, a lekarz pyta:
- Co pani jest?
- Glebogryzarka.


 

Przychodzi goła baba do lekarza z karabinem w ręce.
- Co pani dolega?
- Naga broń.


 

Przychodzi baba do lekarza z szybą i siekierą:
- Co pani jest?
- Szklarska Poręba.


 

Przychodzi Baba do lekarza.
- Panie doktorze, wyrostek mi dokucza.
- Kopnij pani gówniarza to się odczepi!


 

Przychodzi facet do lekarza.
- Co się stało? - pyta lekarz.
Na to facet po cichutku:
- Panie doktorze to ja, baba, tylko się tak przebrałam!


 

Przychodzi pół baby do lekarza:
- Co pani jest?
- Ba.


 

Przychodzi baba do lekarza okulisty:
Lekarz: Proszę przeczytać te największą literę na tablicy.
Baba: A gdzie jest ta tablica?


 

Wchodzi do lekarza baba z podpaską na głowie. Lekarz pyta:
- Co pani jest?
- Always on my mind.


 

Przychodzi baba do lekarza z piłą w plecach.
- Oj panie doktorze proszę mi pomóc. Głowa mnie boli, a jak mnie suszy i jeść nic nie mogę....
- To po co Pani piła ?


 

Przychodzi baba do lekarza, ten ją zbadał i mówi:
- Ma pani raka!
- O Boże! To co mam robić? Co mi pan zaleca?
- Niech pani robi okłady z błota!
- A to pomoże?
- Nie, ale może przyzwyczai się pani do ziemi...


 

Przychodzi baba do lekarz z zezem zbieżnym:
- Co pani taka skupiona?


 

... z zezem rozbieznym:
- Co się pani tak rozgląda?


 

Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, bardzo boli mnie brzuch!
- A co pani jadła?
- Puszkę śledzi.
- Czy były świeże?
- Nie wiem, nie otwierałam!


 

Przychodzi baba do lekarza :
- Panie doktorze źle się czuję.
Lekarz zbadał babę:
- Niech pani codziennie rano na czczo wypija jedno jajko.
- Panie doktorze, ale ja nie znoszę jajek.
- A kto je pani każe znosić.


 

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, bardzo źle się czuję, a żadna tabletka mi nie pomaga.
Na to lekarz:
- Niech pani kupi MARSA, mars jest dobry na wszystko!


 

Przychodzi baba do lekarza.
- No i co, czy pomogły pani te lekarstwa, co przypisałem na hemoroidy?
- Ta pól na pół.
- Jak to?
- Te długie sliskie tabletki to jakoś połknęłam, ale ten krem, co mi pan przepisał, to nawet z chlebem zjeść nie mogłam.


 

Przychodzi baba do lekarza, bez ręki i bez nogi.
- Co się pani stało?
- A..., bo założyłam się z mężem o nogę, że mi ręki nie wyrwie.


 

Przychodzi baba do lekarza z pończochą na głowie.
- Co pani dolega?
- Nie widzisz gamoniu, że to napad?!


 

Przychodzi trzy dziesiąte baby do doktora:
- A gdzie reszta? - pyta doktor.
Trzy dziesiąte baby wyciąga krótkofalówkę:
- Zero siedem, zgłoś się!


 

Przychodzi baba do lekarza i już od progu wywija nogą.
- Co pani jest? - pyta się zdziwiony lekarz.
- Hulajnoga.


 

Przychodzi gruba baba do lekarza.
- Panie doktorze, proszę mi dać coś, żebym schudła.
Lekarz dał jej pudełko tabletek z przykazaniem, aby brała przez miesiąc codziennie jedną. Baba niewiele myśląc pożarła wszystkie zaraz po wyjściu z gabinetu. Po tygodniu przychodzi znowu, chuda jak szczapa, skóra na niej wisi. Lekarz obejrzał ją krytycznie, zebrał skórę, naciągnął i zawiązał na głowie kokardę. Baba wychodzi z gabinetu, spotyka znajomą.
- Oj, jak ty bardzo schudłaś! A jaką masz ładną kokardę na głowie!
- Wszystko byłoby dobrze gdyby nie to, że mam obrośniętą klatkę piersiową.


 

Przychodzi baba do lekarza z okularami w brzuchu.
- Co pani dolega? - pyta się lekarz.
- Ślepa kiszka.


 

Przychodzi baba do lekarza z nogą w gipsie:
- Czy ja mogłabym już zacząć chodzić po schodach, panie doktorze?
- A dawno pani nosi gips?
- Już trzeci miesiąc. Ale mieszkam na czwartym piętrze, doktorze. I znudziło mi się ciągłe włażenie po rynnie.


 

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie lekarz, za ile wyzdrowieję?
A lekarz na to:
- Za dwieście złotych...


 

Przychodzi baba do lekarza z całym workiem papieru toaletowego.
Lekarz: Po co to pani?
Baba: Bo słyszałam, że z pana jest zasrany specjalista.


 

Przychodzi baba do lekarza z mózgiem w rękach:
- To się w głowie nie mieści!!


 

Przychodzi baba do lekarza:
- Powinna pani jeść dużo owoców i to najlepiej bez obierania.
Baba dziękuje za diagnozę i zbiera się do wyjścia.
- A tak a propos, jakie owoce pani jada najczęściej? - pyta lekarz.
- Orzechy.


 

Przychodzi baba do lekarza, a lekarz do niej:
- Niech pani stąd wyjdzie, bo już kawały zaczynają o nas opowiadać.


 

Przychodzi baba do lekarza z córką.
- Ania stań prosto, żeby pan doktor zobaczył jaka jesteś krzywa.


 

Przychodzi koń do lekarza, za nim wchodzi baba, a lekarz na to:
- Co pani, zakonnica?


 

Baba umarła i nie przychodzi już do lekarza, więc lekarz udaje się na jej grób. I słyszy zduszony głos:
- Panie doktorze, ma pan coś na robaki?


 

Przychodzi baba do lekarza, a lekarz pyta:
- Ile ma Pani lat?
Ona na to:
- 52.
Lekarz się zamyślił, coś pokompilował w głowie i mówi:
- No, więcej nie będzie!


 

Przychodzi baba do lekarza z całym workiem papieru toaletowego:
- Po co to pani?
- Bo słyszałam, że z pana jest zasrany specjalista.


Przychodzi baba do lekarza:
- Oj, bardzo mnie boli.
- A co się pani stało?
- Koń mnie kopnął.
- A gdzie? - pyta lekarz.
- W kieleckiem, panie doktorze, w kieleckiem.

Na werandzie siedzą sobie w bujanych fotelach dziadek z babcią. Nagle babcia wali dziadka w łeb tak, że ten spada z werandy prosto w krzaki. Dziadek, wyczołgując się, pyta ze zdumieniem:
- A to za co było?
- A za to, że masz małego ptaszka!
Dziadek wgramolił się na werandę, usiadł w swoim fotelu bujanym, i po chwili nagle: łup! - babcię w głowę. Tym razem ona ląduje w krzakach.
- A to za co?! - pyta babcia.
- A za to, że wiesz, że są w różnych rozmiarach.

 

Przychodzi baba z córką do lekarza.
- Panie doktorze, moja córka ma straszny wytrzeszcz oczu..
- To niech jej pani tak mocno kucyka nie wiąże.


 

Przyjeżdża baba - aktorka do lekarza na motorynce.
- Co pani jest?
- Motorola...

 

 

 

 

 

 

 

 








 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 6678 odwiedzający (15359 wejścia) tutaj!  


Kalendarz imienin