|
|
|
Siedzi dwóch pijaczków w knajpie. Piją ostro. Około północy:
- Wiesz stary, muszę już iść.
- A daleko masz?
- Nie, na Matejki, tu zaraz obok.
- Tak? Ja też mieszkam na Matejki. Dwanaście.
- Co ty!? To jesteśmy sąsiadami. Ja pod dwójką na parterze.
- Zaraz... To ja mieszkam pod dwójką!
- Chwila... JACUŚ!?
- TATA???
Idzie pijaczek i spotyka policjanta z psem.
- Co to za świnię prowadzisz na smyczy? - pyta pijaczek.
- To nie świnia, to pies. - odpowiada policjant.
- Nie do ciebie mówię.
***
Notoryczny przestępca, alkoholik został skazany na karę śmierci. Sąd pyta się go, jaki sobie wybiera rodzaj egzekucji. Alkoholik na to:
- Proszę o powolne zatruwanie organizmu alkoholem.
***
Pijany facet załatwia się na moście. Podchodzi do niego policjant i zwraca mu uwagę.
- Panie, a tutaj można tak lać?
- A lej pan!
***
Pijany facet wtacza się do baru i mówi:
- Wy tam, co siedzicie po lewej stronie - jesteście idioci, a wy co siedzicie po prawej jesteście rogacze...
Na sali zaległa cisza. Nagle jedna z pań odzywa się do męża:
- Władek, nie pozwolisz się chyba obrażać?
Pan Władek wstaje i zwraca się do pijanego:
- Panie, ja nie jestem rogaczem...
- W porządku, możesz pan przejść na lewą stronę...
***
Najbardziej ponury sen pijaka:
- Wylanie pół litra wódki na pieluszkę Pampers.
***
Podchodzi policjant do leżącego w rowie pijaka:
- Obywatelu, proszę natychmiast wstać, bo zabierzemy do izby wytrzeźwień!
- Panie władzo, a czy część rowerowa może tu leżeć?
- Przepisy nie zabraniają.
- No ta ja jestem dętka.
Podchodzi pijany facet do taksówki, patrzy na bagażnik i pyta się taksówkarza:
- Panie, zmieszczą się tam dwie flaszki żytniej?
- Zmieszczą się.
- A talerz bigosu?
- Pewnie.
- 5 piw?
- No jasne.
- A torcik czekoladowy?
- Torcik się zmieści.
- Słoik śledzi?
- Wejdzie.
- A butelka szampana?
- Zmieści się.
- 15 kanapek?
- Też się zmieści.
- Otwieraj pan!
Taksówkarz otworzył bagażnik, a facet:
- BUUUUEEEEEEEE.....
***
Pijany Kowalski idzie przez park. Nagle zatacza się i wpada na drzewo.
- Przepraszam pana bardzo...
Idzie dalej i po chwili znowu zderza się z drzewem.
- Najmocniej pana przepraszam...
Zdarza się to jeszcze kilka razy. W końcu zirytowany i porządnie poobijany siada na ławce i mówi:
- Poczekam, aż ta hołota przejdzie...
***
Koło kobiety stoi w autobusie pijany mężczyzna. Ona patrząc na niego z pogardą mówi:
- Aleś się pan uchlał!
- A pani jest strasznie brzydka!
I dodaje z triumfem:
- A ja jutro będę trzeźwy!
***
Do samochodu wsiada dwóch podpitych osobników. Samochód ostro rusza z miejsca. Kawalerska jazda trwa już dobry kwadrans. Wóz zarzuca.
- Te, jak jedziesz? - mówi jeden z pijanych.
- Ja? Przez cały czas byłem przekonany, że to ty prowadzisz...
***
Na ulicy zepsuł się hydrant i leje się z niego woda. Przyszedł fachowiec, który kluczem francuskim zakręca zepsuty zawór. W tym samym czasie z przeciwnej strony ulicy nadchodzi pijaczek mocno zataczając się na boki. Wreszcie podchodzi do fachowca i mówi:
- Panie, przestań pan kręcić tą ulicą, bo nie mogę utrzymać równowagi!
- Tu wieża, tu wieża, 747 odezwij się!
- ...
- Tu wieża, 747, do cholery! Kapitan!!!
- Hik... epf... ka..kapitan nie hik nie może... teraz podejść!
- A co mu się stało?
- Hik... hik... jest... kompletnie... zalany!
- To dajcie drugiego pilota!
- Efp... bleeee... uh... drugi piiiiilot... hik, nie może podejść... eee, jest kompletnie... fffff... wcięty!
- Do cholery! To dajcie stewardesę!
- Ste... hep... buuu stewar... desa nie może podejść, bo ... uf..ep... jest kompletnie... pffff pijana...
- A z kim ja w ogóle rozmawiam?
- Epf, jak to, hik, z kim? Hik, tu hep, automatyczny pilot!
***
Jedzie sobie w autobusie kompletnie pijany facet. Nagle spadło mu coś na głowę, ocknął się i rzuca hasło do gościa obok:
- Przepraszam gdzie my jesteśmy?
- W Łodzi - odpowiada facet.
- To czuję, ale dokąd płyniemy?
Mąż wraca do domu, całuje żonę i mówi:
- Możesz mi pogratulować, dziś wieczorem założyliśmy klub abstynentów!!!
- A to dopiero musieliście być porządnie urżnięci! - zdumiewa się żona.
Podchodzi pijak do policjanta.
- Panie, gdzie tu jest druga strona ulicy.
- No, tam.
- Kurcze! Jak byłem tam, to mi powiedzieli, że tu.
PiJak wraca do domu o czwartej nad ranem...
- Gdzie byłeś? - pyta żona.
- Na... czynie.
- Na jakim czynie?
- Naczynie, będę rzygał.
Idzie pijak ulicą i co chwilę się śmieje,
to znowu macha ręką.
Podchodzi do niego jakis gość i pyta:
- Z czego pan się śmieje?
- Opowiadam sobie kawały.
- To dlaczego macha pan ręką?
- Bo niektóre już znam.
|
***
Policjant zatrzymuje pijanego kierowcę:
- Dmuchnij pan!!!
- A gdzie boli???
|
A dokąd to obywatelu?
- pyta policjant pijanego.
- Idę wysłuchać kazania!
- A kto wygłasza kazania o trzeciej w nocy?!
- Moja żona.
|
**
Tyle się złego naczytałem na temat alkoholu
- mówi Antek do kolegi że wreszcie sobie
powiedziałem, czas raz na zawsze z tym
skończyć!
- Z piciem?
- Nie, z czytaniem.
|
Panie doktorze. Alkohol źle wpływa na mój
wzrok!
- A czym to się objawia?
- Na drugi dzień po popijawie nie mogę
znaleźć pieniędzy!
|
Co wy tam robicie, na tych próbach chóru?
- Pijemy wódkę i gramy w karty.
- To kiedy śpiewacie?
- Jak wracamy do domu...
|
Mąż wraca do domu, całuje żone i mówi:
- Możesz mi pogratulować, dziś wieczorem
założyliśmy klub abstynentów!!!
- A to dopiero musieliście być porządnie
urznięci! - stwierdza żona.
|
Do pustego żołądka wpada jajko.
Usadawia się w kącie i zasypia. Po nim wlatuje jeszcze sałatka, pomidor i śledź. Wszyscy spokojnie kładą się
i zasypiają. Chwilę za nimi wpada wódka
i krzyczy:
- Słuchajcie, tu takie nudy, a na górze
impreza, wracamy!!!
|
Przychodzi alkoholik do sklepu:
- Czy jest denaturat?
- Nie ma.
- To poproszę jakieś inne wino.
|
Na egzamin przychodzi nieco wstawiony
student:
- Panie p-sorze, przepyta Pan pijanego
studenta ?
- Nie ma mowy, to wbrew regulaminowi !
- Ale Panie p-sorze, wie Pan jak to w życiu
bywa ...
- Nic z tego, oprócz regulaminu mam swoje
zasady !
- Ale Panie P-sorze, tyle czasu poświęconego
nauce się zmarnuje ...
- Dobrze, ten jedyny raz zrobię wyjątek .
- Dziękuję.
Chlopakiiiiiii, wnieście Staszka ...
|
Dwóch pijaczków pije denaturat gdzieś
w bramie w środku dnia.
Jeden mówi:
- Słyszałeś, że od picia denaturatu można
stracić wzrok?
- Nie marudź, tylko szybko nalewaj,
bo się ściemnia!
|
Dwóch facetów wnosi napranego w trupa
gościa do baru. Sadzają go na stołku
i jeden mówi:
- Dwa piwa proszę.
- A ten pan w środku nie pije?
- Nie, to kierowca.
|
Stoi pijak na ulicy i trzyma się kurczowo
latarni. Zauważył go policjant i woła do niego:
- Dokumenciki proszę! -
- Nie mam - odpowiada pijak.
- To skąd pan jest? -
- Jak to skąd -
- Z Atlantydy! -
- Ale Atlantyda jest od dawna zalana! -
- A ja to nie!?!
|
Pijany Kowalski wraca w nocy do domu.
Żona śpi, a w sypialni jest zupełnie ciemno.
Kowalski przez chwilę obija się o meble,
w końcu zdenerwowany woła:
- Ty, Zocha! Zacznij narzekać,
bo nie mogę znaleźć łóżka!
|
Na pustym jeszcze placu budowy brygadzista
staje przed robotnikami i mówi:
- Panowie, rozpoczynamy i pamiętajcie:
budujemy solidnie, bez fuszerki,
bez wynoszenia na lewo materiałów.
Budujemy najlepiej jak umiemy,
bo budujemy dla siebie.
- A co to będzie? - pyta sie jeden
z robotników.
- Miejska Izba Wytrzeźwień.
|
Na ulicy zepsuł się hydrant i leje się
z niego woda. Przyszedł fachowiec,
który kluczem francuskim zakręca zepsuty
zawór.
W tym samym czasie z przeciwnej strony
ulicy nadchodzi pijaczek mocno zataczając
się na boki.
Wreszcie podchodzi do fachowca i mówi:
- P...p...panie, przestań p...p...pan krecić
tą ulicą bo nie mogę utrzymać równowagi!
|
Wraca pijany Zenek z kumplem Frankiem
z imprezy. Wpadają na chwilę do domu
Zenka.
Pijany Zenek korzystając z okazji, oprowadza
kumpla po mieszkaniu.
- Paaatrz Fraaaniu. To jest moooja kuuchnia,
a to łazienka.- bełkocze Zenek.
Franek na to:
- Zenuś - ładną maaasz kuchnię i
łaaazienkę...
Zenek dalej oprowadza kolegę:
- To jest pierwszy pokój, o tutaj śpi moooja
córka,a tu mój syyynek.
Franek:
- Zenuś ładną masz córeczkę i synkaaaa...
Zenek oprowadza:
- A to jest sypialnia, lóżkoo, moja żona,
a ten obok too jaaa....
|
Wsiada pijany facet do taksówki.
Taksówkarz pyta się:
- Gdzie jedziemy?
- Do domu!
- A dokładniej !?
- Do dużego pokoju....
|
- Kto cię tak pogryzł?
- Mój pies.
- Jak to się stało?
- Wróciłem do domu trzeźwy i mnie nie
poznał.
|
Dzwoni telefon wczesnym rankiem.
Obudzony facet odbiera i słyszy pytanie:
- Klinika?
- Pomyłka, prywatne mieszkanie.
Za krótką chwilunie ponownie telefon:
- Klinika?
- Nie do cholery! Prywatne mieszkanie!
- Ziutek, no co ty kumpla nie poznajesz,
tu Mietek. Pytam czy strzelimy sobie klinika
z rana.
|
Do samochodu wsiada dwóch podpitych
osobników. Samochód ostro rusza
z miejsca. Kawalerska jazda trwa już dobry
kwadrans. Wóz zarzuca.
- Ty, jak jedziesz? - mówi jeden z pijanych.
- Ja? Przez cały czas byłem przekonany,
że to ty prowadzisz...
|
Mocno podpity Nowak wraca o trzeciej
nad ranem do domu.
W małżeńskiej sypialni zegar właśnie zaczyna
wybijać godzinę.
- Tak, tak, wiem, że jest już pierwsza.
Nie musisz mi tego trzy razy powtarzać...
|
Pijak złapał nad morzem złotą rybkę.
Rybka obiecała mu spełnić jego 3 życzenia
w zamian za wolność. Pierwsze życzenie:
- Niech woda w rzekach zmieni sie w wino!
Pijak podbiega do wpływajlcej do morza
rzeczki, próbuje i rzeczywiscie, świetne
wino.
- To to niech cała woda w morzach zmieni
sie w wódkę!
Próbuje wodę z morza, świetna wódka.
Pozostało mu jeszcze trzecie życzenie.
Myśli, myśli, myśli i nic mu nie przychodzi
do głowy, w końcu mówi:
- No, złota rybko jeszcze pół litra i
jesteśmy kwita!
|
Patrol policyjny zatrzymał kierowcę,
który prowadził samochód w sposób dość e
kscentryczny.
- Czy pan przypadkiem nie wypił paru
kieliszków?
- Skąd znowu!
- Więc proszę przejść parę kroków po linii
wyznaczającej oś jezdni.
- Po lewej czy po prawej?
|
Notoryczny przestępca, alkoholik został
skazany na karę śmierci.
Sąd zwraca się z pytaniem, jaki wybiera
rodzaj egzekucji.
Alkoholik na to:
- Proszę o powolne zatruwanie organizmu
alkoholem.
|
Idzie pijak ulicą i co chwila się śmieje, to znowu macha ręką. Podchodzi do niego jakiś gość i pyta:
- Z czego pan się śmieje?
- Opowiadam sobie kawały.
- To dlaczego macha pan ręką?
- Bo niektóre już znam.
***
Mocno podpity Nowak wraca o trzeciej nad ranem do domu.
W małżeńskiej sypialni zegar właśnie zaczyna wybijać godzinę.
- Tak, tak, wiem, że jest już pierwsza. Nie musisz mi tego trzy razy powtarzać...
Pijak złapał nad morzem złotą rybkę i ona obiecała mu spełnić jego 3 życzenia w zamian za wolność. Pierwsze życzenie:
- Niech woda w rzekach zmieni się w wino!
Pijak podbiega do wpływającej do morza rzeczki, próbuje i rzeczywiście, świetne wino.
- To niech cała woda w morzach zmieni się w wódkę!
Próbuje wody z morza, świetna wódka. Facet ma jeszcze trzecie życzenie, myśli, myśli, myśli, nic mu nie przychodzi do głowy, w końcu mówi:
- No, złota rybko, jeszcze pół litra i jesteśmy kwita!
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj stronę odwiedziło już 6903 odwiedzający (15682 wejścia) tutaj!
|
|
|
|
| | |