***********************************************************************************************************************
   
  DOBRY H U M O R.........!!!!!
  dowcipy o księżach
 




Ksiądz zatrzymał się na noc w motelu. W środku nocy zadzwonił po kobietę z recepcji, a kiedy przyszła, zaczął się do niej przystawiać.
- Ależ proszę księdza, tak nie wypada - protestuje kobieta.
- Można - odpowiada ksiądz - tak jest napisane w biblii. 




Nad ranem kobieta pyta:
- No to pokaż mi gdzie to jest napisane?
Na to ksiądz bierze egzemplarz Biblii który był w pokoju i pokazuje pierwszą stronę, na której ktoś napisał ołówkiem: "Ta laska z recepcji daje wszystkim".





przychodzi facet do spowiedzi-prosze ksiedza zgwalcilem nieletnia -synu pewnie cie sprowokowala wybaczam ci ;przychodzi nastepny -prosze ksiedza zgwalcilem staruszke-synu to wielki grzech ale moze to byl jej ostatni raz -przychodzi nastepny prosze ksiedza zgwalcilem ksiedza z sasiedniej parafi-ksiadz wzburzyl sie -tu jest twoja parafia tu jest twoj ksiadz





Idzie facet ulicą patrzy a tam strzałka z napisem: Burdel U sióstr Urszulanek.
Hmmm, myśli facet, tego jeszcze nie było. Wszedł, a tam za ciężkim dębowym biurkiem siedzi stara zakonnica I pyta:
- Czego chciał?
- Nno... No... skorzystać z, z, z u-u-usług...
- Płaci tu 500,- zł i idzie w te drzwi po prawej.
Zapłacił i poszedł. A tam na końcu korytarza kolejna, już młoda zakonnica siedzi przy zwyczajnym biurku.
- Witam pana.
- Witam, chciałem...
- Tak, tak wiem, 300,- zł i drzwi po lewej.
Zapłacił, poszedł. I na końcu korytarza widzi nowicjuszka siedzi przy stoliczku...
- Dzień dobry.
- Dzień dobry, chciałem skorzystać z usług.
- Ach, tak... 100,- zł i te drzwi za mną.
- OK.
Zapłacił, już tyle wydał, to stówa go nie zbawi pomyślał. Wszedł, drzwi się zatrzasnęły, a facet stoi na dworze, nie można już wrócić, bo klamki z tej strony nie ma... Rozgląda się (nieco skołowany), a tu mała tabliczka z napisem:
Właśnie zostałeś wyruchany przez siostry urszulanki.





Podczas kolędy ksiądz wręczył małemu chłopczykowi obrazek z wizerunkiem świętego.
Mały obejrzał obrazek i pyta:
- Masz więcej ?
Ksiądz dał mu jeszcze cztery.
Mały pooglądał wszystkie i pyta:
- A z dinozaurami masz ?




Idzie ksiadz polna droga, przechodzi obok skromnego
gospodarstwa. Patrzy, a tam chlop cos z desek kleci. Ksiadz
zagaduje:
- Pochwalony, drogi parafianinie, nad czymze tak ciezko
pracujecie???
- A kurwa, kibel nowy stawiam, bo sie stary rozjebal.
- O, moj drogi!!! A nie móglbys tego tak troche owinac w
bawelne?
- Co mam owijac w bawelne??? Dechami opierdole naokolo, I
chuj..!!!




Jedzie facet ciężarówką i nagle spostrzega zakonnicę stojącą obok drogi i machającą w jego stronę
Facet sie zatrzymuje a ona pyta czy nie mógłby jej podwieźć
Facet się oczywiście zgadza
Jadą tak jadą,nagle zakonnica kładzie mu rękę na kolanie i mówi:
-Wy kierowcy to macie dobrze skręcacie z dziewczyną do lasu i robicie co trzeba
Facet jest zszokowany ale nie reaguje
Po paru minutach zakonnica robi to samo
Gość nie wytrzymuje skręca w boczną drogę do lasu i zaczyna się dobierać do zakonnicy,w pewnej chwili ona mówi:
-Zrób to od tyłu bo ksiądz cnotę sprawdza
Facet się zgadza..
Jadą później dalej oboje zadowolenia zakonnica mówi:
-Wy kierowcy to macie dobrze skręcacie
z dziewczyną do lasu i robicie co trzeba a my PEDAŁY CIĄGLE MUSIMY KOMBINOWAĆ!!!!:) 





przychodzi facet do spowiedzi i mówi:
- piłem, paliłem, waliłem
ksiądz wyjmuje kalkulator, liczy i mówi:
- w pokutę odmówisz 3 zdrowaśki
przychodzi drugi i mówi:
- piłem, paliłem, waliłem
ksiądz znowu wyjmuje kalkulator, liczy i mówi:
- w pokutę odmówisz 3 zdrowaśki
przychodzi trzeci i mówi:
- piłem, paliłem
ksiądz wyjmuje kalkulator i mówi:
-Ty, facet, idź se za konfesjonał zwal, bo mi ułamki wychodzą 




Pewien kościół dowiaduje się, że wkrótce biskup do nich przyjedzie. Ksiądz postanawia kupić rybę. Idzie więc na targi.
- Słucham?
- Poprosiłbym jakąś dużą rybę.
- Polecam tego pięknego Skuwiela...
- Ależ proszę pana! Nie wolno klnąć!
- Nie, proszę księdza,to taka nazwa.
Wraca do kościoła i mówi do zakonnicy:
- Proszę! Popatrz jakiego kupiłem dużego Skurwiela!
- Ale proszę księdza! Nie wolno klnąć, to grzech!
- Nie , to tylko taka nazwa...
Zakonnica spotyka organistkę:
- Pani organistko! Niech pani popatrzy na tego pięknego Skurwiela!
- No, nie znałam siostry z tej strony!
- Nie, to tylko nazwa tej ryby...
W końcu przyjeżdza Biskup i zasiadają do stołu.
- Ładna ryba! - mówi biskup.
- Tak, to Skurwiel - mówi ksiądz
- Skurwiel jakich mało! - mówi zakonnica
- To naprawdę duży Skurwiel! - mówi Organistka
Biskup, kładąc połówkę na stół: - No, cholera, widzę że tu sami swoi!!! 



Spotkało się trzech księży i mówią jak każdy z nich rozdziela kasę z tacy. Pierwszy mówi:
- ja to rysuje koło i podrzucam kase do góry. I co w kole to Boga, a co na zewnątrz to moje.
A drugi się odzywa:
- ja robie podobnie. Rysuję krechę, podrzucam kasę do góry. Co po lewej to moje, a co po prawej to Boga
Na to trzeci:
- ja to robię tak: podrzucam kasę do góry i co Bóg złapie to jego, a co spadnie to moje 




Wchodzi kościelny do kościoła na godzinę przed sumą i widzi jakąś
kobiecinę, która klęczy przed figurą i się modli. Przygotowawszy kościół
do mszy, poszedł do zakrystii. Po mszy pogasił świece i wychodzi,
ale widzi tę samą babinę, jak dalej się modli.
Podchodzi do niej i pyta:
- A co wy tu, starowinko, tak długo się modlicie?
- Zgrzeszyłam, bo ja strasznie klnę i ksiądz kazał mi odmówić
pięćdziesiąt zdrowasiek do Św. Piotra.
- Ale to jest Św. Antoni, babciu!
- No żesz k_rwa mać!!! Czterdzieści siedem zdrowasiek i ch_j psu
w dupę poszło się j_bać!!!




Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było
jeszcze 2 tygodnie) i mówi:
- Jasiek kupisz chleb, margarynę i kawał sera. Reszta kasy trafia na
stół.
Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się miś za całe
50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu.
Matka na to:
- Jasiu, co żeś ty zrobił, natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej
mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się
pukanie do drzwi.
Sąsiadka wpycha faceta z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
- Kup pan misia.
- Spadaj chłopcze.
- Bo będę krzyczał.
- Masz pięćdziesiąt złotych i się zamknij.
- Oddaj misia.
- Nie oddam.
- Oddaj bo będę krzyczał.
Sytuacja powtarza się kilkanaście razy. Jasiu zarobił kasy od
cholery. Wraca do domu z zakupami: kawior, krewetki, szynki i całą
furę szmalu kładzie na stole.
Matka do Jasia:
- Jasiek chyba bank obrabowałeś. Natychmiast do księdza idź się
wyspowiadać!
Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia.
- Odwal się! Już nie mam kasy.




Powodz w prowincjonalnym miasteczku. Ewakuacja ludnosci. Wojsko puka
do kaplicy:
- Prosze ksiedza, niech ksiadz ucieka! Ksiadz sie utopi!
- Nigdzie nie ide, wierze w Opatrznosc Boska.
Po trzech godzinach ksiadz siedzi na ostatnim pietrze parafii.
Podplywaja motorowka:
- Prosze ksiedza, niech ksiadz ucieka! Ksiadz sie utopi!
- Nigdzie nie ide, wierze w Opatrznosc Boska.
Minely kolejne godziny, ksiadz na szczycie dzwonnicy. Podplywaja
znowu.
- Prosze ksiedza, niech ksiadz ucieka! Ksiadz sie utopi!
- Nigdzie nie ide, wierze w opatrznosc boska.
Pietnascie minut i ksiadz juz z wyrzutami u Pana Boga.
- Panie Boze, no jak tak mozna? Swojego wiernego sluge zawiesc? A tak
wierzylem w Opatrznosc...
- Glupcze!!! Trzy razy po ciebie ludzi wysylalem!!!





Do spowiedzi przychodzi młoda kobieta i mówi księdzu:
K: Wybacz mi ojcze, bo zgrzeszyłam.
O: A co konkretnie zrobiłaś, córko?
K: Nazwalam pewnego mężczyznę skurwysynem.
O: A dlaczego go tak nazwała??
K: Bo mnie pocałował.
O: Tak jak ja całuję cię teraz?
K: Tak.
O: Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurwysynem.
K: Ale ojcze, on dotknął jeszcze mojej piersi!
O: Tak jak ja dotykam jej teraz?
K: Tak.
O: Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurwysynem.
K: Ale ojcze, on mnie rozebrał!
O: Tak jak ja ciebie teraz? - spytał ksiądz rozbierając ja.
K: Tak, ojcze.
O: Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurwysynem.
K: Ale ojcze, on wsadził swoje wie-ojciec-co w moja wie-ojciec-co.
O: Tak jak ja teraz? - spytał ksiądz wsadzając swoje wiecie-co w jejwiecie-co.
K: Tak, taaaak, taaaaaaaaak, ojcze!
O: kilka minut później Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurwysynem.
K: Ale ojcze, on miał AIDS!
O: To skurwysyn!




Młody ksiądz spowiada po raz pierwszy. Przychodzi dziewczyna:
- Ciągnęłam druta.
Ksiądz zaaferowany, nie wie co powiedzieć i biegnie do ministrantów i pyta:
- Co proboszcz daje za ciągnięcie druta?
- Po Snickersie... 





Ksiądz odprawia drogę krzyżową. Przy piątej stacji podbiega do księdza gosposia i szepce:
- Proszę księdza, przyjechali z wydziału finansowego! To bardzo pilna sprawa! Niech ksiądz przeprosi wszystkich i przerwie drogę krzyżową!
Ksiądz szepce do kościelnego:
- Poprowadź za mnie dalej drogę krzyżową. I tak wszystko przeciągaj, żebym zdążył wrócić na zakończenie!
Księdzu spotkanie z urzędnikami zajęło więcej czasu niż przypuszczał. Po jakimś czasie wbiega do kościoła w nadziei, że zdąży na ostatnią, czternastą stację drogi krzyżowej. Nastawia uszu i słyszy głos kościelnego:
- Staaacjaaa dwuuudziieestaaa piąątaa! Szymon Cyrenejczyk poślubia świętą Weronikę! 




Jedzie sobie ksiądz samochodem. Zatrzymują go dwaj policjanci:
- Dokumenty, proszę!
Ksiądz im daje dokumenty.
- Proszę otworzyć bagażnik!
Ksiądz otwiera.
- Co ksiądz wozi?
- Boiler do zakrystii.
- Hmm.. Niech Ksiądz jedzie.
Po chwili, policjant pyta się kolegę: - Ty! co to jest boiler do zakrystii?
A drugi: - Nie wiem, to ty chodziłeś 2 lata na religię. 





Pociąg gwałtownie zahamował i młoda dziewczyna z rozpędem wpada na księdza.
- Przepraszam, tak szybko stanął....
- Ależ skąd moje dziecko, to jest klucz od plebani.




- Ktoś mi ukradł rower - skarży się pastorowi ksiądz.
- Wiem jak go możesz odzyskać. Jutro w czasie mszy wymień dziesięć przykazań, kiedy dojdziesz do 'nie kradnij' jeden z parafian na pewno się zaczerwieni.
Kiedy w poniedziałek pastor spotkał się z księdzem i spytał:
- Czy wyjaśniła się sprawa z rowerem?
- Tak, zrobiłem jak mi poradziłeś, a kiedy doszedłem do 'nie cudzołóż', przypomniałem sobie, gdzie go postawiłem...
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 6686 odwiedzający (15367 wejścia) tutaj!  


Kalendarz imienin